wielu miast, między innemi Modeny i Akwilei, w Afryce zaś Cyrty, ktura Numidyi niegdyś stolicą była.
Nie zapomniał o najistotniejszym prawego chrześcijanina obowiązku w pomnożeniu czci bożej; co żeby tem skuteczniej udziałał, w Rzymie przy pałacu laterańskim wspaniały kościół wystawił. Grób świętych apostołów Piotra i Pawła na Watykanie takimże na cześć bożą gmachem przyozdobił. Oprócz tych stanęły jego nakładem w samym Rzymie kościoły świętych Pawła, Marcellina, świętego Krzyża i świętej Agnieszki, z tych dotąd niektóre jeszcze pierwiastkową postać swoję okazują. W pobliższych także Rzymu miastach, Ostyi, Albanii, Kapui i Neapolu kościoły zbudowano.
Wyprawa przeciw Frankom, którzy wtargnęli byli w Galią, sprowadziła w tamtejsze kraje Konstantyna. Zebrawszy wojsko, stanął na brzegach Renu; a gdy im umyślnie przejścia dozwolił, wpadły na nich niespodzianie skrycie rozstawione zasadzki z taką natarczywością, iż ledwo reszta niedobitków ocalić się mogła. Wszedł zatem w ich kraj i nie znalazłszy odporu, gdy do Trewiru powrócił, z niewypowiedzianą radością tamtejszych obywatelów był przyjęty. Resztę roku trzysta trzynastego przepędził w tem mieście, niektóre tam ustanowił prawa, najwięcej się zaś ściągały przeciw podejściom szpiegów i oskarżycielów, którzy, za przeszłych rządów zbyt rozplenieni, nieznośni byli obywatelom. W odbieraniu podatków umiarkowanie przepisał; urzędników celnych kradzieże i podstępy surowemi karami od zdzierstwa wstrzymał. Sprawiedliwości urządzenie tak obostrzył, iżby bez zwłoki i względów każdemu oddawana była.
Gdy się uszczęśliwieniem poddanych zatrudniał, Maksymin, który miał w dzierżeniu wschodnie kraje, zamyśliwał wyzuć z władzy Licyniusza, wspólnika swego. Korzystając więc z oddalenia Konstantynowego, zebrał wielkie wojsko, stanął nad brzegiem Bosforu i przeprawiwszy się przezeń, opanował Bizancyum i rozłożył obóz pod Herakleą. Dowiedziawszy się o takowem najściu Licyniusz, z małą kwotą zbrojnego żołnierza szedł na odsiecz; a gdy z zebranych po drodze liczbę wojska powiększył, lubo nie miał więcej nad trzydzieści tysięcy, Maksymin zaś liczył siedemdziesiąt tysięcy, zwiódł z nim bitwę tak szczęśliwie, iż ledwo z pobojowiska Maksymin uszedł. Schronił się więc do Taksu, tam oblężony nie mając nadziei wyzwolenia, sam sobie trucizną życie odjął.
Posiadłszy wschodnie kraje Licyniusz, zaniechał względów, które miał przedtem dla Konstantyna, i do tego nakoniec przyszło, iż posągi jego obalić rozkazał. Wszczęła się więc między niemi wojna; w tej pokonany, o pokój prosił, przez który część krain swoich, Grecyą, Macedonią, Dardanią, połowę Mezyi i całą Illiryą utracił.
Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/255
Ta strona została przepisana.