Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/256

Ta strona została przepisana.

Osiadł zatem w krainach wschodnich i najszczęśliwiej przemieszkiwając w Nikomedyi lub Antyochii, czas na biesiadach i lubieżności trawił, lud podatkami uciemiężał i bez względu na powtórzone ostrzeżenia i Konstantyna i własnej małżonki, tak się sprawiał, iż stał się poddanym nieznośnym, a kraj bez rządu i sprawiedliwości w najgorszym zostawał stanie.
Przez lat kilk trwające między Konstantynem a Licyniuszem niesnaski, a raczej w obudwu chęć ogólnego panowania, sprawiły nakoniec przewidziany skutek domowej wojny. Napogotowiu znalazły się do zerwania przymierza przyczyny; a ze wszech miar mocniejszy nie tylko w siły, ale w miłość ludu (co najdzielniejszą monarchów bronią) Konstantyn, przygotował się wcześnie do wojny. Niemniej i Licyniusz sposobił się do niej, a że sprzyjał bałwochwalstwu, ci, którym zmiana Konstantyna zdawała się świętokradztwem, szli z ochotą do wojska jego. Egipt ośmdziesiąt zbrojnych okrętów przystawił, tyleż Fenicyanie, Jonia i Dorya sześćdziesiąt, trzydzieści Cypr, dwadzieścia Karya, Libia z Bitynią pięćdziesiąt. Wojska lądowego miał sto pięćdziesiąt tysięcy pieszych, jazdy piętnaście tysięcy. Nie wyrównywał mu w liczbie Konstantyn, zwłaszcza na morzu, ale dzielność żołnierzy i sława wodza zastępowała, na czem ma brakło.
Przeprawiwszy się przez cieśninę morską Licyniusz, rozłożył się pod Adryanopolem. Konstantyn stanął nad brzegiem rzeki Hebru, która wówczas oba wojska przedzielała. Przemysłem, nad spodziewanie Licyniusza, przebył ją Konstantyn, w innej stronie zabierając się niby do zbudowania mostu. Gdy się więc zbliżył pod sam obóz nieprzyjacielski, Licyniusz wojsko swoje wyprowadził w pole. W roku trzysta dwudziestym trzecim, dnia trzeciego lipca nastąpiła owa pamiętna walka, w której mimo przewyższającą liczbę i odpór mężny, Konstantyn zwycięzcą został. Dzień ten przysparzając upadek Licyniusza, wstępem był do zjednoczenia wszystkich państw rzymskich pod jednę władzę. W tymże czasie gdy wojsko lądowe zwyciężone zostało, Kryspus, syn Konstantyna, siły morskie nieprzyjaciela znękał pod Gallipolem; wódz wyprawy Abantes ledwo ze czterema okrętami powrócił. Licyniusz widząc się być bez żadnej nadziei obrony i wsparcia, zamknął się w Chalcedonie; nie dowierzając jednakże tamtejszym obywatelom, zebrał nowe wojsko i szedł przeciw Konstantynowi. Ale powtórnie zwyciężony pod Chryzopolem, gdy i Bizancyum utracił, ustąpił państwa, aby przy życiu mógł być ocalonym; wkrótce je atoli z rozkazu Konstantyna postradał.
Widząc się być całego rzymskiego państwa jedynowładcą Konstantyn, dał wyrok znoszący resztę bałwochwalstwa, zachęcający