władzy. Że jednak Karol coraz bardziej rozszerzał w krainach włoskich granice, już tam pierwej zdobytych na Lombardach, i zbliżał się do tych, które Grecy posiadali; słała do niego posły żądając zawrzeć przymierze, ofiarując wszelkie usługi i posiłki, które tylko były w jej mocy naprzeciw wspólnym nieprzyjaciołom. Mieli, jak twierdzą niektórzy pisarze, i to tajemne zalecenie posłowie, iżby, gdyby o powtórzeniu małżeństwa zamyślał, oświadczyli Ireny gotowość do przyjęcia ręki jego.
To, jak jest podobieństwo, tajemne zlecenie wielce przyjemne było odbierającemu: nie wdzięki osoby już podeszłej, ani poprzedzające czyny zalecały ją, ale nadzieja złączenia państw zobopólnych zbyt pochlebiała miłości własnej Karola, iżby z ochotą, mimo wstręt od osoby, na jej żądania nie przystał. Jakoż wkrótce potem wyprawił do Konstantynopola posłów. Ci przyjęci byli i podejmowani z wielką okazałością; gdy jednak przyszło do wykonania obietnic, zwlekła odpowiedź Irena, albo raczej otaczający ją byli przyczyną tej zwłoki, obawiając się rządów cudzoziemskich. Pozór-to był tylko, którego używali do ukrycia spisku przeciw Irenie, bo ją niedługo, ogłosiwszy cesarzem Nicefora, złożyli z tronu; a mimo dane jej przyrzeczenie, wiarołomny następca na wygnanie do wyspy Metelina posłał, gdzie wkrótce życia dokonała. Powracający nazad posłowie wysłanych od Nicefora mieli w towarzystwie; tych Karol z jak największą okazałością przyjął i, upewniwszy o trwałem zachowaniu dawniejszego przymierza, obdarzonych kosztownemi podarunkami odesłał.
Niemniej miłe było drugie poselstwo Karolowi; Aaron al-Raszyd, kalif mieszkający w Bagdadzie, monarcha przymioty, dziełami, nauką i szacunkiem uczonych znamienity, stał posły żądając wzajemnego złączenia i przyjaźni. Podarunki, które oddali, nader były kosztowne, a między innemi zegar bijący, pierwszy dopiero w takowym kształcie widziany w zachodnich krajach; przydał i to na dowód szacunku swojego Aaron, iż miejsca święte w Jerozolimie i okolicach w dzierżenie Karola oddaje, sam sobie namiestniczą tylko władzę zostawując. Nie dał się Karol przewyższyć w obfitości darów: wdzięczny uprzejmości kalifa, nawzajem słał posły swe do Bagdadu.
Po śmierci Adryana papieża wstąpił na jego miejsce Leon trzeci i zaraz po wyniesieniu swojem pisał polecając siebie i własności kościelne dobroczynnym względom i opiece Karola; gdy zaś wkrótce potem synowcowie Adryana gwałtownie napadłszy na Leona, skaleczonego osadzili pod strażą; skoro się o tem dowiedział, udał się natychmiast do Rzymu i, wyzwoliwszy Leona, zgromadził duchowieństwo i celniejszych obywatelów na roztrząśnienia i osądzenie
Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/268
Ta strona została przepisana.