wany Karol, sam z siebie zyskał wiadomość rzeczy, lubo mierną, znaczną jednak i osobliwą w zaczynającym. Zgromadzał do siebie uczonych, szkoły wznawiał i, jak się z pozostałego dotąd akwisgrańskiego kościoła okazuje, kunszt w nim architektury przechodzi następne budowle.
Zbłądzili równie w podziele państw swoich; lubo dział Karola dla śmierci zeszłych synów skutku nie wziął, ziścił się pod Ludwikiem na wnukach, a równie jak w następcach Konstantyna, tak i Karola był przyczyną upadku państw, które po sobie zostawili.
Naród Gotów, z krajów północnych Europy wyszły, na dwoje się rozdzielił. Ci, którzy pod przewodnictwem Alaryka Hiszpanią posiedli, pod nazwiskiem Wizygotów długo trwające tam panowanie założyli. Druga część Ostrogotów, z początku Hunnom będąc podległą, częstokroć przeciw nim powstawała, ale bezskutecznie, aż nakoniec Teodomir zrzucił z siebie jarzmo i znaczną część Pannonii posiadł; synem jego był Teodoryk, którego się życie opisuje. Mając lat osiem, gdy przymierze z Ostrogotami Leon, cesarz grecki zawierał, za usilnem jego naleganiem, dany był w rękojmią i zawieziony do Konstantynopola. Tam wielce się upodobawszy cesarzowi brał przyzwoite stanowi swojemu ćwiczenia; że zaś jeszcze naród jego zachowywał ostatki dzikości swojej i oprócz wojennego kunsztu żadnej inszej nauki nie znał, nader szczęśliwa ta była pora dla młodego Teodoryka, iż mógł od najdoskonalszych mistrzów powziąć istotną wiadomość rzeczy i być usposobionym do godnego piastowania przyszłej dostojności swojej. Przez lat dziesięć bawił na dworze cesarskim i był podejmowanym dostatnie. Żądając nakoniec wsparcia od Ostrogotów Leon, a chcąc ująć sobie Teodomira, odesłał z wielkiemi darami syna, osiemnasty naówczas rok wieku swego liczącego. Chcąc dać dowód wdzięczności swojej cesarzowi, czekał sposobnej pory, i zdarzyła się w tymże właśnie czasie. Gdy się albowiem dowiedział, iż Babaj, wódz Sarmatów, poraził Greki i miasto Sygidun w Mezyi leżące gwałtownie posiadł; bez wiedzy ojca sześć tysięcy zbrojnych naprędce zebrał, przebył Dunaj, spotkał się z Sarmatami i, otrzymawszy znaczne zwycięztwo i miasto Sygidun odzyskawszy, dał dopiero ojcu znać i o wyprawie swojej i o pomyślnym jej skutku. Łatwo ten przebaczył młodego rycerza popędliwości, i lubo rzecz stała się mimo jego wiedzy, że jednak syna i sławę i cnotę wznosiła, ze słodkiem takowe doniesienie przyjął uczuciem. Sam zebrawszy znaczne wojsko, przeprawił się przez rzekę Sawę, która