Mimo jednak starania jego siedlisko to nie utraciło szkodliwości swojej i nakoniec zostawszy opuszczone, dotąd małą liczbę mieszkańców w sobie mieści.
Nie mając płci męzkiej potomstwa, Amalasuntę córkę wydał za Eucharyka, ze krwie Baltów pochodzącego, którego z Hiszpanii sprowadził; z tej spłodzony Atalaryk pod opieką matki po śmierci Teodoryka panował. Jak Amalasunta, nadzwyczajnemi zaszczycona przymiotami, ozdobą była płci niewieściej, tak Eucharyk usprawiedliwił swój wybór. Waleczność, szczodrobliwość, wiadomość rzeczy, a co najszacowniejsza, zwłaszcza w osobach do rządu przeznaczonych, dobroć serca złączona z roztropnością ujęły mu wszystkich i byłby zapewne do ostatniego stopnia szczęśliwości doprowadził swój naród, gdyby śmierć niewczesna powszechnej nadziei nie zawiodła.
Pospolite-to bywa monarchów w działaniu prawidło, korzystać z cudzej niezgody i kłócić sąsiady, aby siebie ocalić. Nadto był wspaniały umysł Teodoryka, iżby się do takowych podstępów zniżał. Owszem gdy się dowiedział o wszczętej niezgodzie, a zatem z obu stron ku wojnie przygotowaniu, Klodoweusza, króla Franków, z Alarykiem, słał zaraz do nich posły i że obadwąj ci monarchowie w młodszym byli wieku, po ojcowsku ich upominał, iżby się od kroków gwałtownych wstrzymali. Gdy się nie dał nakłonić Klodoweusz, a w bitwie Alaryk życie utracił, naówczas posłał przeciw zwycięzcy wojsko swoje pod wodzem Ibo; ten miasto Arelateńskie z oblężenia uwolnił, syna Klodoweuszowego w bitwie zwyciężył i kraj między Alpami i Rodanem opanował, miasta i twierdze zbrojnym ludem osadził i odtąd ciągle te okolice pod władzą Teodoryka i następców jego zostawały. Dalej jeszcze postępując Ibo, opanował Narbonę, Tolosę i aż do gór Pirenejskich granice państwa rozciągnął.
Inne jeszcze wojny, zawsze jednak wprzód zaczepiony, prowadzić musiał, a naówczas wybranym i doświadczonym wodzom wojska swoje poruczając, nie opuszczał włoskiej krainy i pospolicie w Rawennie przesiadywał. Wprawieni od niego wodzowie wypełniali dokładnie to, co im zalecał; tem zaś bezpieczniej na nich spuścić się mógł, iż wszyscy byli jego wychowańcami i pod tak zawołanym mistrzem biorąc ćwiczenie, nigdy nadziei jego nie zawiedli. Niepospolity-to jest w monarchach przymiot chcieć i umieć dobierać zdatnych do namiestnictwa swojego urzędników. Ten, który sam cały ciężar władzy do siebie chce ściągnąć, albo jest lekkomyślnym, albo zuchwałym. Jeżeli albowiem nie zna obowiązków swoich, tem samem władzy nie godzien; jeżeli znając rozumie, iż im bez pomocy cudzej wydola, miłość go własna zaślepia i naraża na największe niebezpieczeństwo.
Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/282
Ta strona została przepisana.