późniejszych nie doszło. Lubo z tych miar wielce szanowną pamięć po sobie zostawił, najbardziej go jednak zaszczyca miłość ku poddanym i staranie usilne o dobro kraju. Jakoż w najpomyślniejszym stanie zostawił miasto stołeczne Aleksandryą; składem handlu, starownym przemysłem wzniosłe, wszystkie inne w ozdobie, ludności i bogactwach przechodziło, a Egipt do dawnej pory przywrócony, jemu jedynie odrodzenie swoje był winien. Doszedłszy lat ośmindziesiąt, Filadelfowi za życia jeszcze swojego państwa ustąpił i we dwa lata potem z powszechnym żalem życie zakończył.
Nie mogły być szczęśliwsze pierwiastki rządu nad te, od których zaczął następca tak starownego poprzednika; to więc na pierwszym wstępie wziął za prawidło działania swojego, iżby utrzymywał tenże sam obyczaj w rządzeniu, który zastał, a zaś doprowadzał do skutku wszystkie zamiary i przedsięwzięcia, których ojciec jego zupełnie dokonać nie mógł. Ile możności więc utrzymywał pokój z sąsiadami i jeżeli kiedy zaczepiony uzbrajać się na odpór musiał, czynił to ze wstrętem, a zawsze z największem pragnieniem, iżby jak najrychlej pożądanej spokojności dostąpił. Przerwał ją był Magas, brat jego przyrodni, rządca naówczas Cyrenaiki i Libii, przyległych Egiptowi krajów, pod władzą Ptolomeusza zostających. Pierwszy jego był zamysł posiąść te kraje, mając przyrzeczone wsparcie od Antyocha, króla Syryi, którego był siostrę pojął w małżeństwo. Wkroczył więc do Egiptu; ale gdy przestrzeżony o takowym spisku Ptolomeusz, nie dopuścił Antyocha i ten wkrótce życia dokonał; naówczas zawiedziony w nadziejach swoich Magas, przebłagał brata i utrzymał się przy swojem namiestnictwie.
Antyoch przydomku Theus, król Syryi, wypowiedział był wojnę Ptolomeuszowi; lubo nader wielkie wojska zebrał, taki znalazł odpór, iż widząc nadaremne usiłowania swoje, jak wprzód zaczepił, tak pierwszy krok uczynił do zawarcia przymierza. Chętnie na nie zezwolił Ptolomeusz i odtąd pożądanym cieszył się pokojem. Nie używał tak szczęśliwej pory na strawienie czasu w bezczynnej gnuśności, ale przekonany o tem, jak wiele rozmnożenie nauk, wydoskonalenie kunsztów i handel tak wewnętrzny, jako i postronny, każdemu państwu korzyści przynosi; całą usilność swoję obrócił na to, iżby chwalebne w tej mierze zamysły swoje do skutku przyprowadził.
Z pozostałych po Aleksandrze wodzów, a z czasem następców jego, Ptolomeusz Soter, jak się już rzekło, nie tylko walecznością, ale i nauką był znamienitym. Skoro się więc na stopniu swoim zabezpieczył, pierwszym był zakładaczem biblioteki aleksandryjskiej, a przy niej ustanowił zgromadzenie uczonych mężów, które od muz, Muzeon nazwał. Pierwszy-to był przykład w tym rodzaju; przez długi czas potem zaniedbany, wznowiony później przez Karola Wiel-
Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/296
Ta strona została przepisana.