Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/385

Ta strona została przepisana.

Grał na cytrze Apollo z jodły złotowłosy,
Ceres z szyszek borowych piastowała kłosy.
Błyszczał Neptun trójzębny od bzowego lustru,
Jowisz w zapale rzucał pioruny z ligustru,
Mars z figi, rozjuszony zabójczem rzemiosłem,
Bachus na tyce chmielu z Sylenem i osłem,
Wenus wdzięczna jałowcem z uśmiechu i gestu,
Gracye porzeczkowe, Kupido z agrestu.

Zgoła, cokolwiek w historyi, mitologii, architekturze, malowidle, heraldyce znaleźć się tylko mogło, wszystko to ogołocone z ozdób przyrodzonych drzewa znosić musiały, a ten był najlepszy w kunszcie swoim ogrodnik, który je najwymyślniej strzydz, krzywić, zniżać, rozciągać, strugać, rozpościerać, naciągać umiał.
Dość kształtnych na pierwsze wejrzenie postrzyżyn nie uszli najznamienitsi z początku Włoch i Francyi ogrodnicy; następcy złe zwiększyli, źle i co do gustu i co do szkody, gdyż takowym musem niszczały drzewa.
Przysposobili ogrodnicy stolarzów do społeczeństwa czynności i ztąd poszły owe kraciane ozdoby:

A gardząc przyrodzenia okazałym płodem,
Bez drzew, roślin i kwiatu ogród był ogrodem.

Na wzór egipskiego i owego w Krecie, miały i mają jeszcze gdzieniegdzie ogrody labirynta, w nich:

Coś niby błędny szuka, a gdy nie znajduje,
Zziajany, próżną pracę że podjął, żałuje.

Bywały i zdradzieckie samołówki na mostach, jako tego spróbował nuncjusz w Jaworowie; co opisując Załuski, zdaje mu się niegrzeczność przypisywać, iż się gniewał o to, że z mostu zleciał i w wodzie się zanurzył.
Angielczykom należy się chwała z zagubionych przysad w ogrodnictwie; pierwsi oni w Europie oswobodzili z kunsztu przyrodzenie; ich ogrody są wykształceniem tego, co wdzięczne położenie użycza. Starowni o drzew piękność, z największą usilnością pielęgnują je bez żadnego silenia. Zieloność, gęstość i równość murawy, zastępuje u nich śmiechu niegdyś godne przyozdobienia skorup, cegły, węgli i piasku. Nowość ta zrazu miała, przeciwników, a potem naśladowców aż nadto. Nie może się zupełnie nazwać nowością, gdyż wzór wzięli z Chin Angielczycy. Jakoż ten kształt zsadzania ogrodów, angielsko-chińskim pospolicie nazywają.