i Scyty zwalczyć, a tak zaokrągliwszy Rzymowi podległe kraje,
uczynić morze państwa zwycięzkiego zewsząd granicą.
Najużyteczniejszy i który do skutku przywiódł zamysł, była poprawa dotąd używanego kalendarza. Że przedtem obrotami księżyca oznaczane były miesiące, ich nierówność sprawiała ustawiczne
w oznaczonych czasach, świętach i obrządkach odmiany, których gdy
nie poprawiono, zdarzało się, iż co przypadało z początku w zimie,
przypadało później na wiosnę lub w jesieni. Według słonecznych więc obrotów raz nazawsze oznaczył i wymierzył rok, dawszy mu
dni umieszczonych w dwunastu miesiącach 365, co dotąd z niektóremi poprawkami trwa i sprawcy swojego nazwisko nosi.
Przyszedł nakoniec czas, gdy miał sam paść ofiarą nienasyconej
wyniosłości swojej. Zdało mu się, iż przezwycięży wstręt powszechny i oswoi Rzymiany z monarchią. Zrazu, jak się już rzekło, nieznacznie objawiał tę chęć swoję, jaśniej się potem wydała przez nasadzonych umyślnie podłych wykonywaczów woli jego. Że zamyślał wojnę podnieść przeciw Partom, puszczono odgłos, jakoby było
dawne proroctwo, iż nie inaczej Rzymianie Partów, jak za przewództwem króla, pokonają. Gdy więc jednego razu powracał z Alby do
Rzymu, zaszły mu drogę namówione rzesze obwołując go królem
z wielkiemi okrzykami. Zamilkli na to ci, co nie byli w umowie
i gdy większej części ludu milczenie oznaczało wstręt i niesmak, Cezar niby urażony rzekł do owych wykrzykaczów: „Nie nazywam
ja się królem, ale Cezarem“. Wjechał zatem do Rzymu okazując smutną postać.
Że się ten pierwszy krok nie udał, nie przestali jeszcze inszemi
sposobami przyjaciele i domownicy jego dokonywać dzieła; jakoż
w obrządkach uroczystości, które zwano „Lupercalia“, gdzie czciciele
leśnego bożyszcza obiegali ulice i przysionki, Antoniusz w tym biegu siedzącemu na złotem krześle w miejscu wywyższonem Cezarowi
włożył na głowę koronę, otoczoną laurowym wieńcem; lud zgromadzony słabym się na to okrzykiem ozwał. Co Cezar postrzegłszy,
zrzucił koronę z głowy, a natychmiast powstały całego ludu radosne
wołania, których znieść nie mogąc, ze zgromadzenia wyszedł.
Odkryte już jawnie dążące ku monarchii Cezara zamysły przyczyną nakoniec były spisku na jego życie. Brutus od niego ukochany z Kassyuszem byli na czele spisku, a reszta z najznakomitszych
obywatelów złożona. Przestrzegany wielokrotnie o niebezpieczeństwie życia rzekł: „lepiej umrzeć, niż śmierci się obawiać". Przypadła ta wśród senatu dnia 5 marca, gdzie obskoczony od sprzysiężonych, puginałami skłóty, życia dokonał, mając lat pięćdziesiąt sześć.
Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/41
Ta strona została przepisana.