Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/412

Ta strona została przepisana.

Dnia onegdajszego byliśmy na solennej uczcie w Brunsbergu u jenerała Goltza in gratiam urodzin króla pruskiego. Stół był na czterdzieści osób i dobrze jeść, ale jak nam zaczęli trąbić, przetrąbili nam uszy, a tak dobrze przetrąbili, żeśmy prawie głusi. Tryb nasz zwyczajnym sposobem. Loterya dotąd trwa, ponieważ ta gra ks. koadjutorowi najbardziej do gustu. Siedzimy więc nad ambem i ternem, a staruszek Markwart rzeźko się uwija[1].
German zaś z okularami na nosie ślabizuje numera jak może. W końcu listu dopomina się biskup o obietnice: „A owe materyjki fijoletowe? a będą? a kiedy będą? a przez kogo? a jak? Oj! proszę, proszę! Date obolum Belisario, a już notabene dziura na łokciu w mojej czamarze, która się kłania wraz z tem co ją zdarł.“

Z Frauenburga 9 marca 1782.

Dawno jeszcze nieboszczyk kasztelan halicki pragnął Komarna, uboga wdówka tandem go odzierży (kasztelan halicki Józef Bielski, wdówka, Konstancya Biesiekierska, druga jego żona). O Wiszniowiecki! cobyś na to powiedział! Ale to zwyczajny rzeczy ludzkich kołowrót, jednym do góry, drugim na dół iść każe. Może i to Komarno przed Wiszniowieckiemi różnych miało panów. Nie nowina w Polsce widzieć podstarościm pańskiego syna lub wnuka. Majoraty zabiegają temu gdzieindziej, ale dla powszechności kraju czy Piotr czy Paweł bogaty rzecz obojętna, byleby bogactwa za kraj nie wychodziły.
Książę jenerał artyleryi (Kaźm. Nestor Sapieha) partyą jest dobrą dla księżnej marszałkowej (Anna z Cetnerów, wdowa po Sanguszce Józefie marsz. lit. zmarłym 1781), ile przy kanclerstwie i dla tytułu i dla konsyderacyi w kraju i dla możności i dla wsparcia krwi. Nie znam go gruntownie, alem ojca był z niemowlęctwa, mogę mówić, najściślejszym przyjacielem. Pochlebiam sobie, iż grunt podściwy wszedł w syna, a byleby porywczość młodości uśmierzać chciał, stanie się i ozdobą i wsparciem nie tylko familii ale kraju.

Rzadki to ptak teraz człowiek prawy na wysokim stopniu, tem też gorzej dla klatki. Pomyślność zwykła psuć, ale którzy się nią psują, dają uczuć, iż niegodnemi się stali stanu i stopnia, na których je Pan Bóg osadził. Magistratus probat virum. Niech nasz pan Kaźmierz weźmie za cel onego Leona, który umiał połączyć umiejętność z religią, żarliwość o dobro ojczyzny z roztropnością, szacunek tronu z miłością braci. Temi kroki stał się wielkim nie przez urząd, ale przez siebie samego.

——————
  1. Przypis własny Wikiźródeł Jest to ten sam ks. Józef Joachim Markwart warmijczyk, który tłómaczył Bajki Krasickiego na język łaciński: (Fabulae principia poloni versu jambico etc. etc. Varsav. Dufour. 1796) i niemiecki. Należał do zgromadzenia Pijarów. (przyp. wydawcy)