był ze sto tysięcy talarów, komplement byłby tem wdzięczniejszy. Ale w tym wieku monarchowie umieją tylko zbierać, nie dawać. Niechże sobie zbierają, a my się tymczasem cieszmy, jak możemy.“
W liście dosyć wesołym kłania się od ogrodów hęilsberskich, do których angielskie przybyły, ogrodom w Dubiecku.
Pomimo tych żarcików przebija się troska i kłopoty finansowe. Wojewodzie bełzkiemu chciał biskup sprzedać jakiś obraz za dwieście czerwonych złotych, żądając tylko gotówki. O królu wzmiankuje: „Król w zupełnem zdrowiu i tak rzeźwy jak dawniej; mimo wiek podeszły, największe fatygi, jak młody, rzeźko i wesoło znosi...
„O wojnie tureckiej u nas nieustanne odgłosy, zdaje mi się jednak. że się ta wieść skończy tak, jak się kończyć zwykły w podobnych okolicznościach inne.“ W kilka tygodni później dopisuje znów: „U nas o wojnie nic nie słychać, a mnie się zdaje, że to będzie owo: parturiunt montes“.
Nie wiem, czyście mieli wiadomość o książce w Hanowerze przed laty kilku pisanej, w której powiadają, ze autor przepowiedział trzęsienie ziemi w Kalabryi i nową wyspę, która razem z morza wyszła około Islandyi. Tenże przepowiada, że około Austryi i Morawy wielkie w r. 1786 będą powodzie, Ren wyschnie zupełnie, kanał morski la Manche piaskiem zamulony będzie, a przeto Anglia przestanie być wyspą. Ale mnie się zdaje, że to gdzieś dzwony leją, albo według powieści francuzkiej farbują karmazyn.
Proszę powiedzieć jejmości, że wiele odmian w ogrodzie tego roku, zamiast jednej trzy kaskady, promenady przedziwne, a kwiatów bez liku. W ogrodach pod mostem fontanny za kilkanaście dni już bić będą. Półtora razy wyższe, niż są w ogrodzie. Oj! jakże to będzie pięknie. IMpani hrabina a chcesz to pani widzieć? przyjedź-że pani do Heilsberga.
O wojnie i pokoju różne tu wieści, skończą się jednakże podobno na tem, że Turczyn się będzie musiał dobrze opłacić, a po co głupi?
Św. Bartłomiej nadchodzi, czas rozpoczęcia u nas polowań, pojadę więc na kilka dni do Smolan na końcu tego, albo na początku przyszłego miesiąca, a jaki plon odniosę, rzetelnie (mimo przywilej myśliwski) wyrazić nie omieszkam.
Moje listy pana wojewodę bełzkiego bawią, proszę mu powiedzieć, iż jego odpowiedzi równie byłyby mi wdzięczne i miłe a winien już na dwa moje listy. A notabene jeden tylko o wino węgierskie, trunek u wpaństwa ut quatuor, a u nas ut octo.
Jak widzę z Warszawy marszabkostwo wielkie weźmie Mni-