szło, zwyciężywszy, stratę świeżo poniesioną sowicie nagrodził. Poległ w tej bitwie Lizyadas, który był dobrowolnie najwyższą władzę w Megalopolu złożył. Czcząc cnotę prawego obywatela, w szatę purpurową przyoblec zwłoki jego rozkazał Kleomenes i zwyciężonym odesłał.
Tak znamienite dzieło wznieciło w nim ufność, iż mimo wstręt skażonych wspołobywatelów dawny zaszczyt Sparcie przywróci; jął się więc silniej jeszcze do uskutecznienia przedsięwzięcia i postanowił odjąć pierwszym urzędnikom władzę, majątki rozdzielić i powszechną obywatelom przywracając równość, wskrzesić Likurga prawa, które Lacedemonom niegdyś między Grekami nadawały pierwszeństwo. Zostawiwszy zatem wojsko w Arkadyi, zabrał z sobą tych, którym mógł ufać i w ich towarzystwie przybył do Sparty.
Właśnie naówczas eforowie byli u stołu wspołem według zachowanego zdawna zwyczaju uczt publicznych; słał więc do nich jednego ze swoich, niby z doniesieniem, co w Arkadyi zdziałał. Gdy powieści słuchali eforowie, wpadli nasłani od Kleomena żołnierze
i czterech z nich położyli trupem, piąty Agezylausz ciężko ranny w tumulcie schronił się do przyległej świątnicy i drzwi za sobą zamknął. Darowano go nazajutrz życiem, a Kleomenes ogłosił wyrok skazujący na wygnanie ośmdziesiąt obywatelów, którzy mu byli
przeciwnemi.
Wyrzucić zatem kazał z miejsca obrad krzesła, na których zasiadywali eforowie, jedno tylko zostawił i na niem usiadłszy, tak mówił
do zgromadzonego ludu: „Likurgus, nasz prawodawca, razem z królmi połączył senatory i tym się sposobem przez długi czasów przeciąg bez innych urzędników miasto nasze rządziło; gdy zaszła wojna z Messeńczykami, a królowie na czele wojsk znajdować się musieli, zostawili na miejscu swojem urzędniki, którzyby ich zastępowali w sądach; tych urzędników według woli swojej obierając, nazwali eforami. Z pierwszego więc ustanowienia będąc tylko zastępcami królów doczesnemi, z czasem przywłaszczyli sobie wszystkę zwierzchność i stali się niepodległemi. Czego dowodem i dotąd
trwający zwyczaj, gdy królom przed sobą stawać nakazują. Ci za pierwszem i drugiem wezwaniem mogą ich nie słuchać, ale zawołani potrzecie stanąć przed niemi muszą. Drugim dowodem przywłaszczenia tej władzy, samże z pomiędzy nich był Asteropus, który w kilka wieków po ustanowieniu królów granice tej władzy rozszerzył. Znośniejsza-by jeszcze rzecz była, gdyby skromnie używali władzy przywłaszczonej; ale gdy całej usilności na zniszczenie powagi królom właściwej użyli; targnęli się na ich osoby i nie tylko na wygnanie ich skazywali, ale bezprawnie odejmowali im życie,
jarzmo takowe nieznośne jest. Gdyby bez gwałtów i krwi wylania
Strona:PL Dzieła Ignacego Krasickiego T. 6.djvu/68
Ta strona została przepisana.