Ta strona została uwierzytelniona.
II.
Zwarzyła jesień kwiaty nad brzegiem strumyka,
Wiatr szumiąc zeschłych liści tumanami miota;
Błyszczy dąb koralowy, błyszczy brzoza złota,
A jaskółkę wewnętrzny niepokój przenika.
Już czas lecieć — gdzie? w sercu znajdziesz przewodnika. 5
Już czas lecieć, wewnętrzna uczy cię tęsknota.
Siedzi smutna nad gniazdem, skrzydełkiem trzepota,
Zrywa się — podleciała — mignęła i znika.
Jaskółka miała wrócić, nim zefir zawionie,
Pod strzechę, której nieraz doznała opieki, 10
Lecz ją w przelocie morskie pochłonęły tonie.
Lauro — ja nieszczęśliwy, idąc w kraj daleki,
Myślę, że wrócę kiedyś spocząć na twem łonie...
Próżne marzenia — żegnam, żegnam cię na wieki.