Ta strona została uwierzytelniona.
IV.
Czyliż kto duszy mojej wrócić szczęście zdoła?
Czyliż kiedy z łez gorzkich oschnie ma źrenica?
Ta, którą tak kochałem, anielska dziewica
Litością już nie spędzi smutków z mego czoła.
Może kiedyś na łonie innego anioła 5
Czoło moje rozjaśni szczęścia błyskawica,
Lecz szczęście to nie potrwa! znów ściemnieją lica,
A serce chwil przeszłości z rozpaczą zawoła.
Choć róża raz na wiosnę kwitnie i opada,
Zdarza się, że w jesieni znowu się rozwija, 10
Lecz wtenczas taka wątła, wysilona, blada.
Tak choć szczęście nie wraca, gdy raz człeka mija,
Czasem przed zgonem uśmiech na licu osiada,
Ale i w tym uśmiechu już się śmierć przebija.