Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego 01 (Gubrynowicz).djvu/134

Ta strona została uwierzytelniona.
ANIOŁY STOJĄ...

Anioły stoją na rodzinnych polach
I chcąc powitać lecą w nasze strony,
Ludzie schyleni w nędzy i w niedolach
Cierniowemi się kłaniają korony,
Idą i szyki witają podróżne        5
I o miecz proszą, tak jak o jałmużnę.

Postój! o postój hułanie czerwony,
Przez co to koń twój zapieniony skacze,
— To nic... to mojej matki grób zhańbiony,
Serce mi pęka, lecz oko nie płacze.        10
Koń dobył iskier na grobie z marmuru
I mściwa szabla wylazła z jaszczuru.