Ta strona została skorygowana.
GDY NOC GŁĘBOKA WSZYSTKO USPI...
Gdy noc głęboka wszystko uspi i oniemi,
Ja ku niebu podniosłszy ducha i słuchanie,
Z rękami wzniesionemi na słońca spotkanie
Lecę — bym był oswiecon ogniami złotemi.
Podemną noc i smutek — albo sen na ziemi, 5
A tam już gdzieś nad Polską swieci zorzy pręga,
I chłopek swoje woły do pługa zaprzęga,
Modli się. — Ja się modlę z niemi i nad niemi.
Tysiące gwiazd nademną na błękitach swieci,
Czasem ta, w którą oczy głęboko utopię, 10
Zerwie się i do Polski jak anioł poleci;
Wtenczas we mnie ta wiara — co w litewskim chłopie,
Że modlitwa w niebiosach tak jak anioł kopie,
A czasem ziarno ducha wrzuci i zanieci.