Ta strona została skorygowana.
JAKAŚ PASTERSKA, CIĄGŁA, SMĘTNA NUTA...
(URYWEK).
Jakaś pasterska, ciągła, smętna nuta,
Ten gmach ceglany — i gościom otwarty
Tak napełniała, — że się w każdej ścianie
Coś odzywało — jak żeńców spiewanie...
Płakanie niby muzyk niewidzialnych 5
Nad Litwą, które dotąd jeszcze słyszę,
Litwini w zbrojach przychodzili stalnych,
Tatarskie Chany — niemieckie komysze.
................
.................