Gdym był jak anioł, co w niebo kołace,
A chciał swiadectwa czystym moim czynom,
Rzekł mi mój Ojciec: Takim jak ty synom,
Gdy są cierpliwi, — ja odrazu płacę.
Dawniej mówiłeś, Janie: Majątku nie zjadłszy,
Gdy Polska zubożeje, ja będę bogatszy.
A teraz ci w kieszeni weksel każdy gada,
Że spadasz na majątku, gdy ojczyzna spada —
Tak ci miłość powszechną napędza do głowy 5
Srogi bat nauczyciel i kurs papierowy.
Zdrowy rozsądek z myślą walczył kolumbową
Tem, że pod globem ludzie chodzą na dół głową.
Napełń się przenajświętszym ducha Sakramentem
A w duchu będziesz rządził globem jak okrętem.
Karty się dają wszystkie wytłómaczyć tuzem,
Niemcy Niemcem, — Francya ptaszkiem i Francuzem;
Polak się nie rozumie choć żyje od wieka,
Bo musi wprzód rozwiązać zadanie człowieka.
Otrzymawszy wprzód na to jednomyślną zgodę
Zgodzono się przedawać w pewnem mieście — wodę,
Jednego tylko potem człowieka złapano,
Który chciał dawać darmo — i ukrzyżowano.
Chcesz wiedzieć, czem dziś byłby nasz kraj odzyskany
W trzydziestym pierwszym roku: to patrz na Hiszpany,