Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego 01 (Gubrynowicz).djvu/333

Ta strona została przepisana.

I w myśli mojej było jedno czucia mgnienie.
Rozprysnione na wieczność, jak słońca promienie.
Niech będzie życie pełne chwil takich a prześnię
I zbudzę się u Boga, nie wiedząc, że byłem
(W innym świecie... i że mnie obudził zawcześnie)
Zbudzony — ani spytam dla czego tak wcześnie...

I wieczność mi się w tym słońcu przyśniła
Jako orłowi co ku niemu l(ata)eci
Myśląc, że będzie tam orłów mogiła
Lub gniazdo dzieci...)

2. tęczę blasków || blasków tęczę R; 3. gasisz || widzę R; lazurowej || szafirowej R (szafirowej) R1; 5. Choć mi tak niebo ty złocisz || Lecz chocieś niebo ozłocił R; Chociaś tak niebo ozłocił R1; 7. podniesioną || (pochyloną) R1; 8. próżen i dosytu || (tego swiata próżny) R; 3. Dla obcych ludzi || (Ale dla ludzi) A dla mych bliźnich R; 13. Jako na matki odejście się żali || (Jak dziecko płacze za matką) Jako za matką (odchodzącą z domu) R; 14. Mała || (Płacze) R; 15. na słońce || za słońcem R; 17. błyśnie || zalśni R; 19. Dzisiaj || wczoraj R; wielkiem || wielkim R i R1; 21. Widziałem || Spotkałem R1, lotne || w szarym R; 22. Długim || Spięte R; 23. kiedyś || (kiedyś) dzieckiem R; 26. (Żem się z grobami więcej niż w ojczystem) R; prawie nie znał || nie znał prawie R1; 27. Żem był jak pielgrzym, co się w drodze || (Bawił w domu) Żem był jak człowiek co (się próżen) się w drodze R; 32. (Na każdym polu... gdzie się wiatr (rozrzuci) rozsypie) R; 34. popiołom || (prochom) R; 35. mieć będę niespokojne || mi błędne gdzieś gotujesz R, nieznane gotujesz mi R; 37. Kazano || (Mówiono) R1; 39. Wiem że mój okręt || (Błądzę samotny... i mój okręt) R; 41. Więc że || Że ta R. W R. po w 43. następuje kilka wierszy przekreślonych:

(Więc niech się próżna i żałośna skarga
Roztopi w tęczy olbrzymiej zachodzie
I niech ją wicher z chmurami roztarga,
Że na te słońce zozlane ogromnie
W tęczy-szafirze — i w złotym błękicie
Nowi smiertelni w sto lat będą po mnie
Patrzeć w zachwycie).