Zapoznany za życia, po śmierci przeceniony, zajmuje dziś Juliusz Słowacki pierwsze po Mickiewiczu miejsce.
Ale kiedy dzieła Adama stoją niby granitowy pomnik poezyi polskiej, to utwory Juliusza sprawiają wrażenie łuku tęczowego, zawieszonego nad wodospadem. Autor „Pana Tadeusza“ skupiał to, co rozbite i rozlane w złoty natchnienia pierścień, kiedy twórca „W Szwajcaryi“ rozpływał się i mienił niby gra obłoków w promieniach słonecznych.
Pieśń Juliusza, jak wyrzucona w powietrze raca, iskrząca, niewstrzymana w pędzie, porywa, zadziwia, ale prędko gaśnie — wyjątkowo tylko płonie jasnem i spokojnem światłem Adama.
Skrzydła wyobraźni Juliusza, blaskiem wschodu złocone i barwione południa lazurem, pławiły się chętnie pod obcem niebem, bardziej rodzima fantazya Mickiewicza nie odlatywała nigdy ziemi ojczystej, skąd i na obczyźnie czerpała wszystkie soki żywotne. Bogactwo
Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T1.djvu/011
Ta strona została skorygowana.
Od wydawcy.