Staraniem więc naszem było podać czytelnikom dzieła Juliusza w brzmieniu autentycznem, w nieskalanej czystości, tak jak wyszły spod pióra mistrza. A że ostatnią rękę przykładał do nich przed oddaniem do druku, a nieraz dopiero podczas korekty, której sam dozorował, należało przedewszystkiem sięgnąć do tych źródeł t. j. do pierwszych i jedynych wydań, wyszłych pod okiem samego poety. Dzięki naszym instytucyom naukowym: bibliotekom uniwersytetu lwowskiego i krakowskiego, muzeum Rapperswylskiemu, ks. Czartoryskich, zakładowi im. Ossolińskich, i t. p. miałem wszystkie pierwsze edycye dzieł, wierszy, broszur i artykułów Słowackiego, pomieszczonych w czasopismach — i na nich to głównie oparte jest niniejsze wydanie. Życzliwości dla mnie rodziny J. Słowackiego, czcigodnego profesora Ant. Małeckiego, Ant. hr. Wodzickiego, Z. Wasilewskiego, mecenasa L. Méyeta i kilku innych, zawdzięczam możność zużytkowania niezwykle bogatej spuścizny rękopiśmiennej po Juliuszu. Dość tu będzie nadmienić, że miałem do użytku oprócz pamiętników poety, w części tylko drukowanych, całą jego korespondencyę w oryginale, kiedy nawet Ant. Małecki posługiwać się musiał tylko odpisami, niejednokrotnie bardzo niedokładnymi.
Starałem się zebrać skrzętnie po nieprzebytych gąszczach literatury wszystko, co się odnosiło do Słowackiego: od współczesnych świstków począwszy a skończywszy na najświeższych studyach literackich — obacz
Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T1.djvu/015
Ta strona została uwierzytelniona.