Podaj mi czarę... Litwo! Litwo nieszczęśliwa!
Dla twoich Bogów nową poświęcę ofiarę,
Syna poświęcę — rospacz serce mi rozrywa,
Ja go zabiję z płaczem... podaj mi tę czarę!
5
Napełnię ją trucizną... Boże Litwy! Boże!
Niech on umrze spokojnie — niech nie cierpi długo,
Ja go łzami obmyję — na stosie położę,
Zaśpiéwam pieśń — grobową uczczę go posługą.
Łza upadła do wina, może ta łza matki
10
Zniszczy skutek trucizny? czy już noc na niebie?
Tak mi ciemno... Wsypałam trucizny ostatki,
Dla mnie nic nie zostało.
Matko! witam ciebie!
Witam młody synowcze. Powracam z ogrodu,
Słuchałem jak z nad Niemna śpiéw słowika płynie,
15
Zachwycony urokiem wieczornego chłodu;
Ale niemniéj szczęśliwy przy mojéj rodzinie,
Znajduję szczęście w domu — zawsze miłość wasza
Chmury nieszczęść wiszące nademną rosprasza.