Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T1.djvu/088

Ta strona została przepisana.
LUTUWER, cicho.

Królu! w krzyż nie wierzę...
       15 Nie mam wiary — i krzyż mię nie może przekonać.

MINDOWE.

Skonaj bez wiary...

LUTUWER.

Panie! panie daj mi wiarę!
Jakąkolwiek... nie mogę tak bez wiary skonać...
Przyjąłem chrzest gdyś kazał — dzisiaj Bogi stare
Wołają mnie! wołają! każ mi wrócić.

MINDOWE.

Każę.

LUTUWER.

       20 Jodło tyś moim Bogiem... Oto Litwy gromy
W proch obróciły złote krzyżaków ołtarze.
Od twoich zamków, niższe dziś krzyżackie domy
O straszny! straszny byłem, gdy na mnichów głowy
Ciskałem oszczep... zakon czoła nie podniesie...

MINDOWE, odwraca się...

Co to za stuk?...

LUTUWER.

       25 O panie! to nic — to po lesie
Litwini tną gałęzie na mój stos grobowy.
Czy to mi rosa spadła na czoło!

MINDOWE.

Łza moja...

LUTUWER.

Od dzisiaj będzie rosą rdzawiéć starca zbroja,
Jak za témi chmurami mgli się blask xiężyca,
       30 Jeżeli jéj od rosy wnuki nie ustrzegą.
Oh! panie jak mi cięży jedna tajemnica!
Przeklniesz! nie wypełniłem roskazu...

MINDOWE.

Którego?...

LUTUWER.

Oh!!! zabójstwa...