II.
WESELE.
W Brzeżan miasteczku, w kościele u Fary,
Jaśnieje ołtarz — potężne organy
Wstrząsają pełne grobowców filary,
Po ławkach jasne migają żupany;
5
Tam pożółkniały xiąg pargamin stary,
A owdzie stoczek złotem malowany.
Ołtarz upstrzony woskowémi kwiaty,
Służba rozwija kobierzec bogaty.
Swaty i drużby wystąpili strojno,
10
I młoda para przysięgi powtarza.
Z otwartém czołem, Jan Bielecki zbrojno,
W husarskiéj zbroi, w misiurce ze stali,
Jako do bitwy stanął do ołtarza,
Patrzy na młodą a wzrok mu się pali.
15
Przy męskiéj piersi gdzie żelazo lśniło
Od lubéj w miłym dany upominku
Skłaniał się bukiet z róży i barwinku,
I drzał listkami, tak mu serce biło,
Tak silnie piersi wstrząsały puklerzem...
20
A daléj, swaty za młodym rycerzem,
A daléj, bracia husary, pancerni,
A daléj, służba w wielkiém stoi kole,
Zbroją od prostéj odróżniona czerni.
Piękny to widok gdy przed wrogów tłumem
25
Rozwiną skrzydła na barkach sokole,
I jako ptaki głuszą skrzydeł szumem