Zasiane jest ono światy rozlicznémi.
Widziałem!...
Cóż widziałeś?
Ziemię!
10 A na ziemi?
Nic...
Mnie musiałeś widziéć?
Byłeś oddalony...
Byłeś mały jak proszek, mądry Astronomie.
Nie patrz na niebo, znikniesz w tych światów ogromie,
Ale patrzaj na ziemię, patrzaj z tamtéj strony,
15
Jak małą ci się wyda! nauki! i sława!...
Tym lepszy jest teleskop im bardziéj oddala.
Ale coś błazen króla na mędrca zakrawa,
A mędrzec króla...
Błaznom rozprawiać dozwala.
Lecz z czémże tu przyszedłeś?
Pyta mąż królowy,
20
Jaki los czeka Rizzia?... Nie łam sobie głowy,
Przy mojéj się pomocy rzecz łatwo wysłowi,
Powiadam ci że zginie — ty powiész królowi,
Że zginie...
Precz mi z oczu! nie żądam pomocy.
Nieś to pismo królowi w niém jest tajemnica,
25
Los Rizzia w jasnych gwiazdach czytałem téj nocy,
Wszystkie pobladły, srebrne zachmurzyły lica.
Precz mi z oczu!