Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T1.djvu/229

Ta strona została przepisana.

       35 — „Synu mój! synu! czemu od rana
Jesteś tak smutny? twarz obłąkana,
Miecz krwawą splamiony skazą? —
— „O! matko! syn twój zabił sokoła,
Dlatego dzisiaj twarz nie wesoła,
       40 Dla tego we krwi żelazo.“ —

— „Synu mój! synu! po twym sokole,
Nie miałbyś takich zgryzot na czole?
I miecz nie taki czerwony?“ —
— „O matko! matko! zabiłem konia!
       45 On mię tak szybko nosił przez błonia,
Z wiatrami biegał w przegony.“ —

— „Synu mój! synu! źleś się obronił,
Możebyś po twym koniu łzy ronił,
Bladości inna przyczyna?“
       50 — „O matko! matko! ojca zabiłem!
Bladością zgryzot czoło splamiłem,
I we krwi ojca miecz syna.“ —

— „Synu mój! synu! po takim czynie
Gdzież się obrócisz? w jakiéj krainie
       55 Schronisz się, synu mój miły?“ —
— „O matko! matko! na świata kraniec
Pójdę wzgardzony, tułacz wygnaniec,
Spokojnéj szukać mogiły.“ —

— „Synu mój! synu! idź w obce strony!
       60 Lecz cóż zostawisz dla dzieci? żony?
Pod obce uchodząc nieba?“ —
— „O matko! matko! niech na nich spada
W dziedzictwie nędza, pod próg sąsiada
Niech idą, niech żebrzą chleba.“ —

       65 — „Synu mój! synu! w czarnéj żałobie
Została matka, i cóż po sobie
Zostawi matce zabójca?“ —
— „O matko moja! o matko miła!
Przekleństwo tobie! tyś mnie namówiła
       70 Żem zabił ojca.“ —

MARJA, obudzona nagle z zamyślenia.

Przekleństwo? co? przekleństwo mnie, żem namówiła
Na zabicie — coś wyrzekł? ojca! męża! króla!
Paziu czyś do mnie mówił? twoich przekleństw siła
Zabije mnie!...