Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T1.djvu/257

Ta strona została uwierzytelniona.

I.
Witaj wolności Aniele!
Nad martwym wzniesiony światem.
Oto w Ojczyzny kościele,
Ołtarze wieńczone kwiatem,
I wonne płoną kadzidła!
Patrz! tu świat nowy — nowe w ludziach życie.
Spójrzał — i w niebios błękicie,
Malowne pióry złotémi
Roztacza nad Polską skrzydła;
I słucha hymnów tej ziemi.

II.
A tam, już w cieniu wieków za nami się chowa
Duch niewoli, i dumną stopą depcze trony.
Zgina się pod ciężarem skrwawionéj korony,
Mówi — ale niezrozumiałe z ust wychodzą słowa.
Tak obelisk, co niegdyś pisanym wyrazem
Dziwił ludy, obwiany mgłą kadzideł dymu,
Dziś przeniesiony do Rzymu,
Niezrozumiały ludom — umarły — jest głazem.

III.
Niegdyś, Europa cała
Była gotyckim kościołem.
Wiara kolumny związała,
Gmach niebo roztrącał czołem...