Cóż po łąkach? cóż po kwiecie?
Niechaj uschną — bym ja żyła...“
— „Czarna duszo! precz odemnie,
85
Już miłości nie ocucę.“ —
— „Wyrzekasz się? lecz daremnie!
Znów zawołasz, — znów powrócę.“ —
Rusałka się w mgłę rozpływa.
Nocą blady miesiąc świeci.
90
I po łodziach lśnią łuczywa,
I do Dniepru toną sieci...
Hetman smutny i ponury,
Płynie zwolna łódź Hetmana;
Przed nią postać z mglistéj chmury,
95
Płomieniami malowana:
Taka piękna, ponad falą,
Gdy się o nią blask rostrąca.
Wpół się ogniem lica palą,
Wpół się srebrzą w blask miesiąca.
100
W zachwyceniu, nieprzytomnie,
Choć to może duszy zguba,
Hetman wołał: „Chodź tu do mnie!
Chodź tu do mnie moja luba!“ —
Odtąd zawsze, zawsze razem.
105
Hetman w więzy lgnął widziadła,
Choć jej dusza zimnym głazem,
Na twarz różne barwy kładła.
Zawsze piękna... z polnych głogów
Róże, złote włosy wieńczą. —
110
I kradzioną z nad porogów
Mgliste szaty złoci tęczą.
Gdzie zarastał gaj odludny,
Jedném słowem — jednym rankiem,
Wzniosła z wyspy zamek cudny
I obwiodła złotym gankiem...