Ta strona została przepisana.
Gdy wiatrem wzdęta żagli pierś biała,
170
Płyną wstecz Dniepru, daléj! i daléj!
Znów z wież tureckich zagrzmiały działa,
Lecz huk bezsilny skonał na fali.
Jak cudne błyszczą czajek szeregi,
Słońce pozłaca barwy orszaku.
175
Jak cudne błyszczą dnieprowe brzegi,
Kwiat oczeretów szkarłatem świéci.
Niekiedy w ciszy Tatar Budziaku
Mignie na koniu, jak wiatr przeleci;
Lub w oczeretu kwiatach ukryty,
180
Patrzy na czajki, na fal błękity.