kane; tenże pisarz opisuje sposób jakim kozacy i Tatarowie na sumaki polowali, a obraz téj obławy starałem się wiernie w pieśni piérwszéj romansu wystawić, równie jak sposób zdobywania czajkami okrętów Tureckich w czwartéj pieśni opisany. Niekiedy idąc za duchem poezyi ludu ukraińskiego, chcąc obraz żywiéj wystawić, porzucam sposób opisowy, i opowiadanie wkładam w usta sternika kozackiego, nie sądzę zaś aby taka wolność imaginacyą czytelnika obrażać miała.
Wiérsz dziesięcio-zgłoskowy w niniejszéj powieści użyty, a może nadto wyraźną miarą nieprzyjemnie mordujący ucho czytelnika, w mojém jednak przekonaniu najwłaściwiéj do takiego rodzaju utworu zastosować się daje. Z użycia takowego wiérsza wynikała potrzeba, nie inne jak dwunasto lub ośmio-zgłoskowce łączyć z nimi rytmy; tak, ażeby średniówka zawsze w półowie wiérsza przypadać mogła.
Do str. 263 w. 119. „Lud go nazwał zamkiem czarta“ Czertomelik.