Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T2.djvu/129

Ta strona została przepisana.
KASZTELANOWA.

Z włosów kochanek?

MAZEPA.

Tak jest.

KASZTELANOWA.

Lecz czemuż przez szyby
Nie przeze drzwi?

MAZEPA.

Bo we drzwiach jest Pan Pasek, niby
Cerber z trzema głowami — krew się w żyłach ścina,
       15 Co jedna skończy mówić, to druga zaczyna...
Myśląc że to się nigdy nie skończy — uciekłem.

KASZTELANOWA.

Już ja widzę że Waćpan ten dom zrobisz piekłem,
Że tu Waćpan przez okno wniesiesz niepokoje.

MAZEPA.

Skądże tak zła opinija?

KASZTELANOWA.

Ja bardzo się boję
       20 Waszéj niestateczności — Niech nas Bóg ochrania,
Waszeć nigdy nie możesz być bez zakochania.
Lecz tutaj wartoby się rozkochać ze skruchą...
Jak się zakochasz, to mi powiesz w kim na ucho,
Ja stara cię nie zdradzę...

MAZEPA (z ręką na sercu.)

Paź Asćkę przekona...




SCENA PIĄTA.
CIŻ SAMI. KRÓL, WOJEWODA, i wiele szlachty.
WOJEWODA.

Oto jest Najjaśniejszy Panie moja żona,
Która ci się pokornie do kolan uniży.