Lecz on ranił królewską dłoń — i znak zostanie.
15 Bogdajeś pękł — to wszystko ja cierpię za Waści.
On widział, że król jego uchodząc napaści
Zostałeś ranny?
Widział... krew ciekła z oszczepa...
A mój ludojad krzyczał... jaki tchórz Mazepa;
Ranny już, a z pod szabli jak łajdak uchodzi.
I król go nie zabiłeś?
20
A cóż to mi szkodzi
Że ktoś Waści nazywa tchórzem?
W żaden sposób...
Injurje takie zawsze należą do osób
Do których wymierzone są i do nazwiska.
Lecz jutro Miłościwy Panie, krew odzyska
Swoje prawa.
25 Co? jakie krew odzyska prawa?
Jutro, nazwisko tchórza, weźmie ręka krwawa.
Co ty mówisz?
Racz o tém pomyśleć raz drugi.
Idź Waść i obudź moje pokojowe sługi,
Pakować się — ja jutro wyjeżdżam przed słońcem.
Przeklęta noc!