Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T2.djvu/143

Ta strona została przepisana.
MAZEPA.

Przeklęta noc!

KRÓL.

       30 I koniec końcem
Wyjedziemy.

MAZEPA.

I koniec końcem pojedziemy.

KRÓL.

Ten zabójca rozpapla...

MAZEPA.

Nie musi być niemy.

KRÓL.

Przeklęta noc!

MAZEPA.

Injurje należą do osób.

KRÓL.

Co ty mruczysz?

MAZEPA.

Ot! panie, wynalazłem sposób
Aby tu zostać jutro.

KRÓL.

       35 Ba! to rzecz ciekawa?

MAZEPA.

Jutro nazwisko tchórza weźmie ręka krwawa.

KRÓL.

No i cóż? jakże Waszeć mój honor obroni.

MAZEPA (bierze szpadę króla i sam siebie w dłoń rani.)

Oto mi królu patrzaj krew trysnęła z dłoni...

KRÓL (ściskając go.)

Dziecko moje kochane.

MAZEPA.

Cóż jest w téj zadzierce!
       40 Jabym się może królu dla niéj ranił w serce.


KONIEC AKTU PIERWSZEGO.