Zapomniała? zdradziła?
Odmieńmy rozmowę.
80
Dziś gdy mię gryzą kolce korony cierniowe,
Cóżbym nie dał by dawne powróciły lata,
Gdy chléb spleśniały przy mnie, w oknach była krata,
A serce kochające przy sercu mi biło.
O! pani, jakże teraz samotnemu miło
85
Znaleść tak piękną, smętnych uczuć powiernicę,
Takie dwie łzy, dwie takie w oczach błyskawice,
Co z gniewnym ogniem niosą razem przebaczenie;
Takie słyszeć nad własną niedolą westchnienie,
Tak białą dłoń i miękką mieć do łez otarcia.
90
Tron i koronę rzucić, bez przyjaciół — wsparcia...
Opuścić kraj, gdzie ludzie są w sercach zatruci.
Rzucić wszystko, z tą jedną, co nigdy nie rzuci.
Mogęż odejść?
O! pani zostań — jedna chwila...
Ty nie wiesz że w téj chwili los mój się przesila,
95
Że mi korona spada z głowy co się schyla
Przed tobą czarodziejko.
Mogęż odejść panie?
O! dumna, raz niechętne dałaś całowanie
Czołu Pazia — lecz teraz spotkasz...
Już mi widne...
Czoło w koronie...
Zimne...
Dokończ...
I bezwstydne.