A leć że mi po łąkach Paziku skrzydlaty,
Wspomnij o mnie na tronie i bądź mi aljantem. —
A teraz Wojewodo chodźmy alikantem
Pić za szczęśliwą podróż tego pretendenta
Do korony.
20 Niech Waszeć o listach pamięta.
Mościpanie do szabli.
Wiem co się to znaczy.
Strzeż łba.
Mości rotmistrzu jestem syn kozaczy,
Bić się umiem — lecz wcale nie czuję ochoty
Tłuc ojca turkusówką, w syna pancerz złoty;
5
Ani Wojewodzica co jak róża młody
Zabiwszy, uciec z zamku koniem Wojewody.
Wreście i to Waćpanu w pokorności ducha
Wyznaję, że mnie teraz poruszyła skrucha,
Że się wstydzę téj w zamku odegranéj roli:
10
Więc jeżeli Szanowny Pan Zbigniew pozwoli,
Ścisnąwszy się jak bracia, rozjedziemy w zgodzie.
Czar był jakiś w tym zamku, w xiężycu, w ogrodzie,
Co mię obłąkał, ogniem zapalił, miłością;
Czar trwa — i mnie uniża teraz przed Waszmością,
15
I szczerym mnie afektem ku niemu zapala.
Cóż mówisz na to Waszmość? czy serce pozwala?
Czy od proponowanéj jest dalekie zgody? —