Wszystko śpi w zamczysku.
Żadnego po komnatach szmeru ani błysku.
Doskonale — to pokój kobiécy — Gdzież ona?
Może jeszcze w ogrodzie chodzi zamyślona,
Może u swoich niewiast
5
Może tam uśnięta.
Co robić? czy tam zajrzéć? — Alkowo przeklęta!
O najniebeśpieczniejsza z zasadzek alkowo!
Za tą zosłoną lekką, wiotką, purpurową,
Ona śpi snem różowa, cicha. — Djable! djable!
Jak ty mnie dręczysz...
10
Pusta. — Przysięgam na szablę
Że nie miałem złéj myśli ruszając firanek.
Cóż robić? — Ona przyjdzie — skryję się na ganek
A na wachlarzu kilka słów do niej napisze...
Odeszlij twe niewiasty — jestem tu —
Co słyszę?
15
Kroki dwóch osób — mury te dla mnie fatalne!
Ha! jeśli mnie odkryją tu — w łeb sobie palnę.
Więc to ostatnie twoje ze mną pożegnanie?