130 Zamurować alkowę — nie tykać firanek.
Mój ojcze, ta nie wiara...
A Waść mojéj żonie
Wierz — przysięgła na krzyżu — to ja teraz bronię
Abyś ją Waść o krzywą posądził przysięgę. —
Zamurować! — Na piekieł czerwonych potęgę
135
Zaklinam się, że nigdy tam nie zajrzą ludzie.
Tam leży tajemnica, tam żeńskiéj obłudzie
Jest zamknięta rzecz czarna, dręcząca — tam kara!
Tam po ciemnościach z głodem tłukąca się mara,
Tam letargnik żyjący swego ciała strawą...
140
Ze szklannemi oczyma, z gębą wyschłą, krwawą,
Gryzący ręce. — Patrzcie jak ten mur podrasta.
Otoż to z sercem prawie kamienném niewiasta
Żona co dba o siebie, o honor kobiécy,
Zabójczyni zrobiona nagle z nierządnicy.
145
Synu! Co Wacan myślisz o swojéj macosze?
Panie! mój mężu...
Aśćka mi rozkazuj.
Proszę
Pozwól mi, nim alkowę zamurują...
Aha!
Ja muszę tam wejść mężu!
Już Aśćka się waha —
A przysięgłaś!