Nie pozwól mu iść — on chce zginąć.
Precz! on zwycięży — a ty! —
No synu do szabli!
Zbigniewie — ot mi teraz szepcą jakby djabli
Że ty się pomścisz za mnie. Czy czujesz to w sobie?
Jeżeli nie, to zostań.
Nie myślę o grobie...
115
To za wcześnie, za wcześnie. Cóż Panie Mazepo...
Co się tak mamy rąbać i może na ślepo
Przy xiężycu albo li przy pochodni blasku,
Proponuję broń palną. Miejsce, w bliskim lasku...
Czekam na Pana...
Chodźmy...
A ha — Mości Panie
120
Nim się tu z nami wola Pana Boga stanie:
Jako rycerz osoby któréj cześci bronisz,
Warto że się jéj kornie do kolan ukłonisz,
Że ciebie i obrończą broń pobłogosławi...
Paź przed nią?
Jeśli winna, to pazia odprawi
125
Z błogosławieństwem zguby... Bóg winnym nie sprzyja.
Słyszysz! Błogosławieństwo Wać Pani zabija —
Błogosław go — Cóż, martwa jak kamień, daj rękę.