Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T2.djvu/219

Ta strona została przepisana.
KIRKOR.

Nieprzeklinaj.

PUSTELNIK.

Młody
Przeklinaj ze mną — oni klątwy warci.
       35 Bogdaj doznali co pomor i głody!
Bogdaj piorunem napoły pożarci,
Padając w ziemi paszczą rozdziawioną
Proch mieli płaszczem, a węża koroną.
Bogdaj! — Klnąc zbójce potargałem siły,
       40 Wściekłem się jako brytan uwiązany.
Bo też ja kiedyś byłem pan nad pany,
Statysięcznemu narodowi miły,
Żyłem w purpurze, dziś noszę łachmany;
Muszę przeklinać. Miałem dziatek troje,
       45 Nocą do komnat weszli brata zboje,
Różyczki moje trzy z łodyki ścięto!
Dziecinki moje w kołyskach zarżnięto!
Aniołki moje!... wszystkie moje dzieci!

KIRKOR.

Któż jesteś starcze?

PUSTELNIK.

Ja... Król Popiel trzeci...

KIRKOR. (schyla kolano.)

Królu mój!

PUSTELNIK.

       50 Któż mię z żebraki rozezna?...

KIRKOR.

Uzbrajam chamy, i lecę do Gniezna
Mścić się za ciebie...

PUSTELNIK.

Młodzieńcze, rozwagi!

KIRKOR.

Bezprawie gorzéj od Mojżesza plagi
Kala te ziemie i prędzej się szerzy;
       55 Popiel skalany dzieci krwią niewinną,