Woda nie obmyje
Na mojém czole czerwonego pasu.
Widzisz! czy widzisz jak korona ryje?
230
Dwudziestoletnie życie w głębi lasu
Nie zagoiło rany. Pas na czole,
A drugi taki pas mi serce płata;
Ten od korony
Ten od mieczów kata.
O! moje dzieci! o! sieroctwa bole!
O! moja przeszłość!
235
Nudzi mię ten stary,
W głowie ma jakieś bezcielesne mary;
Pewnie oszalał samotnością, postem.
Cierpienie myśli jest kolącym ostem,
Lecz rzeczywistość... O! ta jak żelazo
Rani, zabija...
240
O tém inną razą
Mówić będziemy, a przekonam ciebie
Że smutek serca...
Niechaj cię pogrzebie
Mdława istoto. Nic niech nic zabije;
A twój grobowiec zamknie nic.
O luba!
Nieznaleziony twój obraz
245
tu żyje!
Nieznalezienie, gorsze niźli zguba;
Jam cię nie znalazł a widzę przed sobą!
Idę do lasu, gdzie będę sam... z tobą...