Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T2.djvu/227

Ta strona została przepisana.

Błogosławiony wyobraźni cudzie
Ty mnie ocalasz!

(odchodzi w las.)
PUSTELNIK.

       250 Jak szaleją ludzie!

(wchodzi do celi.)




SCENA DRUGA.
Inna część lasu — widać jezioro Gopło.
SKIERKA I CHOCHLIK (wchodzą.)
SKIERKA.

Gdzie jest Goplana, nasza królowa?

CHOCHLIK.

Spi jeszcze w Gople.

SKIERKA.

I woń sosnowa,
I woń wiosenna nie obudziła
Królowej naszéj! woń taka miła!
       5 Czyliż nie słyszy jak skrzydełkami
Czarne jaskółki biją w jezioro.
Tak że się całe zwierciadło plami
W tysiące krążków.

CHOCHLIK.

Za nadto skoro
Zbudzi się jędza, i będzie
       10 Do pracy nas zaprzęgać. To w puste żołędzie
Wkładać jaja motylic — to pomagać mrówkom
Budującym stolice, drogi umiatać
Do mrownika wiodące... to majowym krówkom
Rozwiązywać pancerze aby mogły latać,
       15 To zwiedzać pszczelne ule i z otwartéj xięgi
Czytać prawa ulowe, lub rotę przysięgi
Na wierność matce pszczelnéj, od zrodzonej pszczółki;