Będę mówiła do niéj siostry głosem;
I obłąkaną gryść będę... gryść będę...
Wiatr goni za mną i o siostrę pyta,
Krzyczę... zabita — zabita — zabita.
340
Drzewa wołają... gdzie jest siostra twoja?...
Chciałam krew obmyć... z błękitnego zdroja
Patrzała twarz jéj blada i milcząca...
O... gdzie ja przyszła?... to wierzba płacząca...
Ta sama... gdzie ja — Siostra moja!... żywa!...
Siostro...
345
Okropném wołasz mię imieniem?
Trup... trup... na mnie białą dłonią kiwa...
Wszystkie mi włosy przesiękły sumnieniem
I ciągną nazad wstając z głowy — Ale
Nogi przykute...
Czy ci smutne żale
350
Nie mówią siostro żeś ty źle zrobiła?...
I gdyby siostra twoja żyła?...
Żyła?
Mogłażbyś ty ją zabić po raz drugi?
Zgubiłam mój nóż.
Ach nie dosyć długi,
Nóż twój był siostro...
To nie moja wina.