Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T2.djvu/321

Ta strona została przepisana.
BALLADYNA.

Co się babie roi?
Co to za stara kobiéta?

WDOWA.

Wy młodzi
Hulacie? dobrze — Ale też o matce
Warto pomyśleć — A to mnie jak w klatce
Zamknięto — stara czeka, czeka, czeka —
       50 Ani przysłała kawałeczka chleba.
A to głód córko! A przynajmniéj mleka
Kropelkę dajcie, wszak tu manna z nieba
Padać nie będzie dla biednéj staruszki.

BALLADYNA.

Co to się znaczy? to jakaś szalona.

WDOWA.

       55 A daj mi córko te złote dzbanuszki,
Matce się pić chce.

BALLADYNA.

Czemu tu wpuszczona
Ta stara?...

KOSTRYN.

Wziąść ją! idź z Bogiem — Mój królu,
To obłąkana.

WDOWA (do Balladyny.)

A powiedz matulu
Do twojéj matki, nie nazywaj, stara —
Stara, ta stara —

BALLADYNA.

       60 Wziąść ją! wyprowadzić!

GRABIEC.

Cha! cha! cha — jaka to chłopska maszkara,
Dajcie jéj pokój; trzeba ją posadzić
Z nami do stołu.

WDOWA.

To mi to pan dobry!...
Widzicie! dajcie ławkę niech usiędę.