Ta strona została przepisana.
PIERWSZY ZE SŁUG.
Kulawe,
Pan Graf podstrzelił je...
GRABIEC (do Chochlika.)
190
Więc ty ministrze
Weź moje berło wierzbowe i na nim
Graj jak na dudzie — a zatykaj bystrze
Dziurki palcami, jeśli pomysł nowy
Dążący prosto ku uszczęśliwieniu
195
Przyszłych poddanych wymknie ci się z głowy
Przez głupie wrota. Słuchajcie w milczeniu...
Graj!
CHOCHLIK.
Co grać panie?
GRABIEC.
Kładź palec na dziury,
To berło z mojéj wykręcone skóry
Wié co ja lubię.
SKIERKA.
Graj! ja do wtoru
200
Zawołam echa ciemnego boru
Co rzecz widziały.
(Chochlik gra na flecie smutną pieśń wiejską, a zamięszane głosy w powietrzu poczynają śpiewać.)
(śpiew)
Obie kocha pan;
Obie wzięły dzban;
Która więcéj malin zbierze,
205
Te za żonę pan wybierze.
Cha! cha!...
(pieśń niknie jak echo.)
BALLADYNA.
Co to się znaczy? kto śpiewał, i taką
Pieśń skończył śmiechem?
KOSTRYN.
Cyt... to przywidzenie!