Przepraszam panowie.
Za co?
Przepraszam i bardzo się wstydzę
Że byłem zasnął.
245 Zamku pana zdrowie!
Zdrowie Kirkora!
Poczciwy! poczciwy!
Zamiast panować woli jeść maliny.
Każcie niech jaki leśnik, lub myśliwy,
Pójdzie do boru i malin przyniesie.
Straszne zachcenie...
250
W pod zamkowym lesie
Muszą być słodkie maliny i duże
I smakowite, skoro Kirkor woli
Dzban takich malin, niż meszty papuże,
I płaszcz królewski — Każ niech nam podstoli
255
Malin dzban poda na pokosztowanie.
Odwagi!... nic się gorszego nie stanie.
Słyszałam echa grobowych rozwalin,
Ujrzę czy więcéj prócz słów co wyrzucą
Wzruszone groby — Malin! dajcie malin!
260
Czułam cię dawno w powietrzu — a teraz
Widzę — Jak błyszczą oczy twoje? Biała!
Ja się nie lękam — widzisz — ale ty się
Nie zbliżaj do mnie...