Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T2.djvu/344

Ta strona została przepisana.
AKT PIĄTY.

SCENA PIERWSZA.
Poranek na leśnéj łące.
SKIERKA i CHOCHLIK.
SKIERKA.

Jak po burzy ranek świeży!
Byłem u matki bociana
I nakarmiłem.

CHOCHLIK.

Ja na zamku wieży
Ucztowałem u sowy. Gdzie pani Goplana?

SKIERKA.

       5 Znów polecę po rozłogach,
Polecę łąką i borem;
Kwiatki postawię na nogach,
Rozczeszę żyto na grzędzie:
Zatrzymam się nad jeziorem,
       10 Zawołam labu! labusie!
I dwa Goplany łabędzie,
Po wód błękitnym obrusie,
Przypłyną do mnie z ajeru;
Garsteczką złotego żeru,
       15 Śnieżne ptaszęta przysypię:
I znów lecę pod leszczynę,
Gdzie łania Goplany szczypie