Zostań w namiocie, nie wychodź na pole,
Bo jak przeczuwam wkrótce Kirkorczycy
Walkę rozpoczną. Obóz jego w dole,
A nasz na górze jak gniazdo orlicy.
5 Wiele dusz stanie za chwilę przed Bogiem.
Gdzie młócą żyto, tam plewy z omłotku
Lecą pod niebo. Stój za gumna progiem
I nie rozplątuj znów na kołowrotku
Szczero-sumiennym, zaplątanych pasem
Dziwnéj przeszłości.
10
Z okropnym hałasem
Idą do boju szyki Kirkorowe.
Królewiczątko moje bądź mi zdrowe!
Czy zwyciężymy?
Śiedź pani w namiocie.
Niechaj cię próżność nie prowadzi w złocie
15
Na oczy słońca i na łuków żądła.
Bogdajbyś cicho śpiewała i prządła
Szatę królewską lub śmierci koszulę;
To, albo drugie, pewnie ci się przyda...
Ha! ha z proc lecą ołowiane kule,
20
Patrz jak kolczate... héj giermku gdzie dzida?
I tarcza moja.