Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T3.djvu/036

Ta strona została przepisana.

Czuwajcie nad sobą, bo jesteście jak ludzie stojący na podniesieniu; a ci co przyjdą widzieć was będą.
Oto powiedziałbym wam tajemnicę że jednych dusze idą w słońce, a drugich dusze oddalają si od słońca na ciemne gwiazdy, lecz nie zrozumiécie mnie!
Powiedziałbym wam dla czego żyjecie i dla czego się rodzą milijony dusz nowych i na jaki cel dane jest ciało: lecz nie pojmiecie mnie!
Lecz mówię wam, bądźcie spokojni nie o jutro, lecz o dzień który będzie jutrem śmierci waszéj.
A gorsze jest jutro życia, niż jutro śmierci. Choć nie tak myślą ludzie podli i ludzie małego serca.
Rzekły więc do Szamana zgraje: któż ci dał władzę nauczać o życiu i o śmierci? oto mamy między sobą xięży, do nich należy słowo Boskie.
Na to im odpowiedział Szaman: słyszeliście o Mojżeszu i o cudach które czynił? Jam jest Mojżesz między Sybirskim ludem a cudy czyniłem straszniejsze niż tamten co przed wiekami.
A nie wyszedłże z zorzy północnéj Anioł kiedym go wywołał z płomieni? spytajcie ludu mojego.
Na moje słowo ten śnieg stał się krwią, a te słońce szczerniało jak węgiel; wiele bowiem we mnie jest Boga.
Lecz nie kuście mnie o cudy; albowiem jesteście ludem stary ma wskrzesić was cudem jest. O to proście Boga.
Aby was wskrzesił mówię i dobył z mogiły i uczynił was narodem który drugi raz kładziony jest w kołysce i spowity; by wyrósł prosty i nie skrzywiony na ciele.