Choć za to można jak nic, zgubić głowę.
Lecz na usługi twoje jestem gotów.
Uczyń to, uczyń, a nagroda w niebie.
Więc mi oddadzą w niebie moję głowę? 70
Ja wcale innéj nie żądam nagrody,
Ja moją głowę bardzo kocham, cenię;
Jeśli przyrzekasz że jak głowę stracę,
To ją odzyskam: pójdę budzić Lecha.
Przeczuwasz prawie święte pismo Boże. 75
Kto tutaj, mówi Chrystus, straci duszę,
A straci dla mnie, to duszę swą zyska.
Ale nic Chrystus nie mówi o głowie?
Głowa jest niczém, gdzie chodzi o duszę.
Kiedy nic Chrystus nie mówi o głowie, 80
To dla mnie wcale nie ma bezpieczeństwa,
Ja wolę głowę niż duszę.
Nędzniku!
Ja ci dowiodę, że światowe szczęście...
Ty mi dowodzisz a twój Derwid ginie.
Lepiéj że moję zbroję weź na siebie 85
I postój za mnie na straży, przy bramie,
To pójdę, Lecha obudzę i wrócę.
Rycerzu daj mi zbroję i zbudź Lecha.
Stójże tu stary — dzida w ręce prawéj
Przeciwko wrogom, tak — hełm na łysinę. 90