Położyć gwiazdę z ognia — ile razy
Pioruny zgasną, a we krwi utonę:
Wypłynę z koniem ku twemu ogniowi.
Pocałuj dzieci. — Uśpić je musiało 15
Parne powietrze.
Arfon się piorunów
Lęka i płacze.
Czy chory?
Zalękły.
Na koń rycerze, a ty zamknij okna
Żeby nie wleciał tu na miejsce męża
Piorun czerwony. Lechici do broni! 20
Chodźcie tu dziewki, bo mi saméj straszno!
Czy która bajek nie umie, niech gada,
Bo mi tak straszno; jak w śmierci godzinę.
Wiecie że mój syn już pewnie nie żyje,
Ona po harfę ojca nie wróciła; 25
Pewnie nie żyje mój syn! Ale jeszcze
Ja mam nadzieję. — Ach! jak mi okropnie!
Wy także wszystkie jesteście strwożone,
Jak białych stado łabędzi. Téj nocy
Coś okropnego stanie się. — Dziewczęta 30
Idźcie spać — sama zostanę wam strażą.
W powietrzu jakiś straszny piorunowy
Zapach i dziwne skargi i płakanie
Jakby się skarzył mój syn opuszczony
I wołał: matko! matko! matko! — ha! ha! 35