Strona:PL Dzieła Juliusza Słowackiego T3.djvu/313

Ta strona została przepisana.
DERWID.

Idźcie skonać
Ja nie mam harfy.

ROZA WENEDA.

Ustąpcie się wszyscy,
Już słyszę harfę idącą, już słyszę...
Uderzcie w tarcze niech się zejdą wodze!       15
Ta pieśń uczyni z nich nieśmiertelniki.
A wszyscy co ją usłyszą żyć będą,
A wszyscy którzy nie usłyszą — pomrą.

(Wchodzi ŚLAZ z harfą w skrzyni.)
ŚLAZ.

Otom się dobrze wam zasłużył, ludzie...
Przynoszę harfę — gdzie postawić?

ROZA WENEDA.

Daj tu...       20
O dąb oparta królewski, niech czeka...

ŚLAZ.

A wam królowa kazała powiedziéć
Że dotrzymuje przysięgi.

ROZA WENEDA.

Precz wężu!

ŚLAZ.

A to i dobrze, schowam się w bagniska.

(Odchodzi.)
ROZA WENEDA.

Królu! zwycięstwo daj twemu ludowi.       25

(Wchodzi Wodzów dwunastu z obnażonemi mieczami, wszyscy krwawi.)

Oto są wodze, i pieśni godzina —
Ojcze, przy dębie Derwidowym harfa...

DERWID (wstaje z tronu i zbliża się do harfy.)

O! jak mi serce drży! czy ja potrafię
W złociste struny uderzyć?... Już słyszę
Serca bijące w ludziach — gdzie ta harfa? —       30
Czekajcie! — Jak mi drży serce — Gdzie harfa?